Skip to content →

Element Make It Count, Warszawa – fotorelacja

Jak zapewne wiecie, w miniony weekend odbyła się w Warszawie druga edycja zawodów Elementa z serii Make It Count. Podobnie jak w zeszłym roku impreza odbyła się w skateparku Kamuflage. Wydarzenie to tym bardziej miało wyjątkowy charakter, gdyż jak wiecie lub nie wiecie dni tej legendarnej i zasłużonej dla polskiej deskorolki krytej miejscówki w Blue City są policzone i w marcu zostanie ona zamknięta. Co do samych zawodów, to wypadły one naprawdę dobrze, a frekwencja była większa niż w zeszłym roku. Forma best tricków dla obydwu grup wiekowych okazała się strzałem w dziesiątkę. Bez oficjalnych zapisów, bez rygorystycznie przestrzeganych limitów czasu i na fajnych miejscówkach odbyły się naprawdę kozackie best tricki. Najlepiej zaprezentował się Michał Mazur i to on pojedzie na finały do Madrytu, ale gości którzy dawali radę było wielu, przez co poziom był naprawdę wysoki. Zapraszamy na fotorelację z Element Make It Count. Tak w woli ścisłości i dla przypomnienia jakby ktoś przespał, Make It Count to międzynarodowy cykl zawodów Elementa, rozgrywających się w Europie i w USA. Odbywają się one w formie best tricków na różnych przeszkodach, a zwycięzcą każdej edycji zostaje rider, który najlepiej zaprezentował się na wszystkich, niezależnie od tego w jakiej grupie wiekowej startował. Zwycięzcy europejskich zawodów pojadę na finał do Hiszpanii, a ten któremu najlepiej powiedzie się w Madrycie leci na koszt Elementa do USA na YMCA Skate Camp, gdzie odbędzie się finał i ma szansę na sponsoring z centralii Elementa. Dodatkowo czeka go wiele atrakcji, ale jedną z głównych będzie całodniowa wizyta z teamem Elementa w The Berrics. Suma sumarum jest o co powalczyć. Wracając do naszej Warszawskiej imprezy, to jak tylko wjechaliśmy do Kamu, to dzieciaki ostro zaczęły negocjować warunki zawodów w grupie młodszej poniżej 15 roku życia. Nie upieraliśmy się i tak jak w przypadku starszej grupy z luźnego jamu zrobiliśmy luźne best tricki. Całe show zaczęło się o godzinie 13.00. Obydwie grupy jeździły na 3 przeszkodach: piramidzie, długim boxie z manualem i na schodach przy rurce. Nie jestem w stanie powiedzieć ile osób startowało w młodszej grupie, ale chyba z kilkadziesiąt, bo zamieszanie było takie jak rzucili się głodni trików, że hoho. Zajaweczka tak kipiała wśród dzieciaków, że czasem aż trudno było im zrozumieć, że jak pojadą na przeszkodę wszyscy naraz to w rezultacie żaden nie wyląduje triku. Kuba z Elementa robił co mógł w kwestii ogarnięcia skejtowej euforii i w sumie posypało się wiele dobrych triczków, spośród których najbardziej zapadł mi w pamięci hardflip revert Maćka Pietrowskiego na piramidzie. Poniżej wyniki młodszej grupy: Grupa do lat 15: Piramida: 1. Maciek Pietrowski 2. Maciek Korneli 3. Damian Kierzkowski Box: 1. Konrad Krużyński 2. Mateusz Rybnik 3. Maciek Korneli Schody: 1. Maciek Korneli 2. Filip Szajba Szawernowski 3. Marcin Jaromij

Całe zawody sędziowali Boniek Falicki, Michał Juraś i ja (Wiktor Stasica). W sumie decyzje były podejmowane jednogłośnie, choć w niektórych przypadkach trzeba było dłużej podyskutować. W grupie starszej śmigali skaterzy z różnych części Polski. Poza warszawiakami, przyjechała spora grupa skejcików z Krakowa, Bielska, Zielonej Góry, Łodzi, Lublina i innych miast. Na piramidzie najlepiej zapodawał lokals Tomek Ziółkowski m.in. transfer nollie noseslide 27 out, na boxie najlepsze kombo zaprezentował Przemek Wardęga z KRK heel manual na crux, a na rurce przy schodach wyjaśnił Michał Mazur bezlitośnie rozprawiając się z porką, m.in.: wykonując 50-50 od przodu! W pamięci pozostali mi jeszcze Krzysiek Kozłowski ze swoimi double i triple flipami, Mateusz Kowalski za ogromny pop na schodach oraz Mateusz Tuzimski za zaangażowanie i gleby:) W sumie wyniki wyglądały następująco:

Grupa powyżej 15 lat:

Piramida: 1. Tomasz Ziółkowski 2. Krzysztof Kozłowski 3. Michał Mazur Box: 1. Przemek Wardęga 2. Mateusz Kowalski 3. Mateusz Tuzimski Schody: 1. Michał Mazur 2. Przemek Wardęga 3. Krzysztof Kozłowski

Podsumowując, to na sam koniec chciałbym podziękować wszystkim jeżdżącym, zwłaszcza tym, którzy przyjechali spoza WWA. Podziękowania należą się Jaskułowi z Kamuflage oraz organizatorom całego przedsięwzięcia czyli dystrybucji Cool Sport i samej centrali Elementa, która bardzo chojnie obdarzyła wszystkich zwycięzców (za każde pierwsze miejsce była deska). Z takich moich osobisty obserwacji to wynika jeszcze, że Element Make It Count, to jedna z niewielu polskich imprez (o ile nie jedyna), która daje deskorolkowcowi bezpośrednią szansę na rozwój deskorolkowej kariery na poziomie międzynarodowym. Zaprezentowanie się na scenie europejsiej a przy odrobinie szczęścia i oczywiście umiejętności nawet w USA. Miejmy nadzieję, że Make It Count będzie żyło długo i szczęśliwie. Oczywiście trzymamy kciuki za Michała w Madrycie, oby jak najwyżej! txt: Wiktor Stasica foto: archiwum skateboard.pl, Luiza Sitarska; Zapraszam także po więcej zdjęć z Element MIC autrostwa Luizy, klik, klik…

Published in News - Picture Wydarzenia

Comments are closed.